wojtek24 wojtek24
1953
BLOG

Chcecie prawdy? To otwórzcie oczy!

wojtek24 wojtek24 Polityka Obserwuj notkę 82

Prawda ma wielu wrogów. Wielu ludzi stara się nadać jej odpowiedni dla siebie kształt. Więc jeśli chcecie prawdy to słuchajcie wszystkich ale nie wierzcie nikomu. Tak długo przynajmniej, aż nie przekonacie się sami, jaka ona jest. 

Chociaż dziś minął tydzień od wystąpienia w sejmie prokuratora generalnego, nie milkną oskarżenia. Co jednak ciekawe, nikt nie odnosi się do treści jego, pełnego faktów wystąpienia, a tylko do konkluzji, że ciała zostały błędnie rozpoznane w Moskwie. Wszyscy przypominają oświadczenie pana Janusza Walentynowicza, że rozpoznał mamę bez najmniejszych wątpliwości, ciało bowiem nie miało żadnych obrażeń. Nie zauważyłem żadnych obrażeń czy nawet siniaków - mówił Walentynowicz

Prokurator generalmy przedstawił przede wszystkim dokumenty. Przedstawił fakty, niektóre bezsporne, niektóre zaskakujące. Do tej pory bowiem wszystkie informacje pochodziły od rodzin ofiar. Okazało się, że sa one dalece niepełne.

Dowiedzieliśmy sie o sprawie obrączki. Obrączka została znaleziona na palcu ofiary nr 95, zidentyfikowanej przez rodzinę jako pani Teresa. Jednak nie była to obrączka pani Teresy, natomiast rodzina pani Walentynowicz  rozpoznała ją jako jej własność. To zdarzenie powinno być istotnym sygnałem dla rodzin, ale zostało zlekceważone.

Dowiedzieliśmy się o obrażeniach ciała nr 21, uznanego wówczas za ciało pani Ani. Wbrew twierdzeniom pana Walentynowicza, ciało to miało zdeformowaną czaszkę, mówi o tym nie tylko rosyjska dokumentacja medyczna, ale także zeznania drugiej z rodzin, która miała okazję widzieć to ciało. Deformacja czaszki była widoczna gołym okiem.

Dowiedzieliśmy się, że badania DNA przeprowadzone w Moskwie, już 29 kwietnia 2010 mówiły, że ciała są rozpoznane błędnie. Dowiedzieliśmy się też, że do Polski dokumentacja ta została przysłana dopiero wiosną 2012. Na tej właśnie podstawie prokuratura przeprowadziła ekshumacje, wyniki badań genetycznych były zgodne z wynikami badań moskiewskich.

Widać więc, że końcowa teza Andrzeja Seremeta miała solidne podstawy.

Póżniej dowiedzieliśmy się jeszcze jednej ciekawej rzeczy. Otóż występujący w Superstacji poseł Andrzej Duda zarzucił rosyjskim lekarzom profanację ciał poprzez zaszycie w twarzy pani Ani gumowych rękawiczek. W twarzy, pan poseł wyraźnie mówi o twarzy. Co ciekawe, to wiadomość przeszła zupełnie niezauważona. O ile rękawiczki znajdowane wcześniej  w ciałach innych ekshumowanych ofiar wywoływały ogromne wzburzenie blogosfery smoleńskiej i portalu "Niezależna", o tych rękawiczkach nikt nie pisał.

Można się domyślić dlaczego. Rękawiczki te nie były profanacją, ruscy lekarze uzupełnili ubytki nadając w ten sposób zdeformowanej czaszce kształt podobny do normalnego. Nadspodziewanie skutecznie, jednak nie ulega wątpliwości, że po takiej operacji rysy twarzy muszą się zmienić. Rozpoznanie na podstawie tak zmienionej twarzy nie jest wiarygodne. Oskarżenia wobec prokuratora generalnego tracą się swoją podstawę.

 Andrzejowi Seremetowi należy się wdzięczność i szacunek. Jego wystąpienie miało dobroczynny skutek. Rozkręcająca się kampania polityczna wykorzystująca zamianę ciał musiała zostać wyciszona. Pani Ania będzie może wreszcie zaznać spokoju. 

wojtek24
O mnie wojtek24

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka